28 listopada 2022

GRÓDEK - lipiec 2020

Nad lasem słońce wieczorne zachodzi

To gra ciemności i jasnych promieni....

Jeszcze gdzieniegdzie blask złocisty brodzi,

By wkrótce zszarzeć, odejść drogą cieni.


Pnie drzew jak brązowe, wysmukłe krużganki,

Konary – sklepienie zielonością tkane,

Między krzewami cienkie pajęczyn firanki

Diamentami wieczornej rosy obsypane.


Czystość powietrza mącą pyłu drobiny,

Co iskrzą się w promieniach jak maleńkie gwiazdki.

Pod stopami szeleszczą liście buka, kaliny

Leśne ptaki pisklętom snują senne powiastki.


I już szarość nastaje, gasną struny złociste,

Żaby grają swój koncert przy pobliskim stawie,

Spada pod stopy maleńki brzozowy listek

Co za chwilę zniknie gdzieś w wysokiej trawie.


Stoimy zapatrzeni w te magiczne widoki.

Jeszcze chwilka i będzie ciemno dookoła...

Skierujemy do domu nasze ciche kroki

Ciepły piec i sen dobry już z oddali woła.










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz